Skandynawia - rok 2012. Norwegia. Szwecja. Fiordy, Droga Trolli, pierwsze spotkanie z białymi plażami i to co najpiękniejsze - lodowce... :)
III Rozdział
Pierwsze spotkanie z Norwegią, śniegiem i ”kranikami” ;)
31.07.2012, wtorek
Jeżeli chodzi o poniedziałek, to za wiele do napisania nie mam… ;) Rano wyruszamy już prosto do Norwegii. Po całym dniu jazdy zatrzymujemy się w lesie nad samym brzegiem jeziora Tinnsjo. Jesteśmy bardzo zmęczeni i idziemy od razu spać…
Nazajutrz wita nas przepiękna słoneczna pogoda :) Jemy śniadanie. Jest ciepło i cudnie… Tylko las, jezioro, słońce i my… :)
Po śniadaniu kąpiemy się w niezbyt ciepłej wodzie (mało powiedziane – jest lodowata) norweskiego jeziora a Kubuś znajduje sobie ciepły kącik :)
Jedziemy dalej i trafiamy na pierwsze góry – Edland. Postanawiamy sprawdzić naszą formę i idziemy na widoczny z drogi szczyt – niewysoki, ale zawsze coś. Powiedzmy, że dajemy radę :)
Źródlana woda spływająca po zboczu jest przepyszna
I mamy pierwszy śnieg :)
Po powrocie z góry trochę zmęczeni jemy szybki obiad (jakieś gorące kubki) i jedziemy dalej na zachód…
Norwegia okazuje się być krajem wodospadów… Voringfossen spływa ze 182 metrowej skały w dół do głębokiego wąwozu Mabodalen.
A to inny wodospad – równie piękny.
I jeszcze jeden. Gdzie nie spojrzysz tam kraniki ;D
Prowadzą nas bardzo wąskie drogi poprzecinane tunelami.
I jak się tu wyminąć ;)
Dodaj coś od siebie i skomentuj ten wpis!